Pracował ponad 10 lat temu w mieleckiej WSK. Kiedy zakład upadł stracił stałą pracę, ale przez jakiś czas zarabiał dorywczo jako ślusarz. Potem kłopoty z zatrudnieniem były coraz większe. - A teraz nawet jakby ktoś mi pracę dał, to nie mam jak pójść, bo mama ma żylaki, cały czas kaszle, boję się jej zostawić na tyle godzin. Cały czas leży - tłumaczy
O pielęgniarce nie ma co marzyć, u pani Stefanii nie było też lekarza. Jej syn nie ma na prywatną wizytę, a jak mówi - nie zaufa komuś, kto zajmie się mamą z łaski, bo mu wójt kazał.
Pani Stefania nie zgodziła się, byśmy do niej weszli. Nie wpuszcza także nikogo z opieki społecznej. - I to jest cały problem. Żeby zanieść pani Stefanii zasiłek musieliśmy pójść z policją. I nie wzięłaby nawet tych 400 zł, gdyby nie syn - mówi Agnieszka Haptaś z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Niwiskach.
Nam pani Stefania przekazała przez syna, że nie czuje się na tyle dobrze, by rozmawiać. Jest zniechęcona do życia, nie wierzy już w odmianę losu.
- Matka całe życie bardzo ciężko pracowała na roli, a teraz ma tylko jakiś zasiłek, a nie emeryturę. Nam nie chcą naprawdę pomóc, tylko na chwilę coś poprawią - mówi pan Adam. Dodaje, że ludzie oferują wsparcie, ale nie takie, jakie by się przydało.
Liczymy na Czytelników
Zwracamy się z prośbą do naszych Czytelników - pomóżcie rodzinie Magdów mocno doświadczonej przez los. Obok pomocy materialnej, liczymy na lekarzy i fachowców z firm remontowo-budowlanych. Każdy odruch serca przyjmiemy z otwartym sercem. Kontakt z oddziałem "Nowin" w Mielcu. Tel. 583-04-48.
- Chcieli mi dać węgiel i byli zdziwieni, że ja sobie nie dam pomóc. Ale, po co mi węgiel, jak piec jest w takim stanie, że od temperatury przy paleniu to mi chałupa pójdzie z dymem? - mówi pan Adam. - Jakby mi ktoś pomógł latem piec wyremontować, ale jakiś dobry fachowiec, żebyśmy się potem nie popalili, to tak - dodaje.
Agnieszka Haptaś tłumaczy, że gmina była gotowa zapłacić za budowę nowego pieca. Ale pan Adam nie chciał specjalistów z gminy, bo stwierdził, że to nie fachowcy.
- Matkę można by wziąć na leczenie, nawet psychiatryczne, bo być może ma depresję. Niby mówi, że potrzebuje pomocy lekarskiej, ale w końcu zawsze jest jakiś powód, dla którego nie może jej przyjąć - tłumaczy Agnieszka Haptaś.
Co dalej? - Zrobimy wszystko, by znaleźć sposób dotarcia do tych ludzi, przekonania ich, że nikt nie chce ich skrzywdzić. Ale jak to zrobić, skoro drzwi są zamknięte dla nas i innych mieszkańców wsi?- zastanawia się Haptaś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat