MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od lat są zalewani, a winnego nie ma

Andrzej Raus
Adolf Labut z Przysiek pokazuje swoje zalane uprawy: ziemniaki, siano. Młodszy rolnik to Jacek Stygar z Trzcinicy.
Adolf Labut z Przysiek pokazuje swoje zalane uprawy: ziemniaki, siano. Młodszy rolnik to Jacek Stygar z Trzcinicy. Marek Dybaś
Rolnicy z podjasielskiej Trzcinicy i Przysiek w gm. Skołyszyn są zdesperowani, bo po raz kolejny ich uprawy znalazły się pod wodą. Winą za to obarczają m.in. zbiornik wodny na Ropie w Klimkówce k. Gorlic. Uważają, że nie bez winy jest też gmina, bo za mało daje pieniędzy na meliorację.

Jak sięgnę pamięcią, a mam już 77 lat, nie raz Ropa wylewała, ale odkąd działa zbiornik w Klimkówce, nic się nie zmieniło na lepsze, wręcz odwrotnie, jest jeszcze gorzej - żali się rolnik Adolf Labut z Przysiek. Pokazuje swoje zalane pola. - Z tych ziemniaków już nic nie będzie. Były pod wodą i zgniją. Siano z łąki popłynęło, a to co zostało, trzeba będzie spalić - załamuje ręce.
Ucierpiały uprawy innych rolników, m.in. Jacka Stygara z Trzcinicy, który w Przysiekach też ma sporo pola.

Robimy, co możemy

Stanislaw Gołosiński, wójt gminy Skołyszyn: - Rozumiem rozżalenie rolników, którzy po raz kolejny ucierpieli. Trudno tu winić zaporę w Klimkówce. Mamy od nich przekazywane informacje o planowanych zrzutach wody, ale rzeczywiście zdarza się i tak, że meldunki są uspokajające, a woda płynie większa. Jeśli idzie o meliorację, dajemy na nią tyle pieniędzy, ile możemy. Po ostatnich zalaniach złożyliśmy wniosek o ustawienie nowych, dodatkowych punktów pomiaru wody w Skołyszynie obok mostu na Ropie i w Siepietnicy na Olszynce, która też robi wiele złego. Wtedy będzie łatwiej ostrzec mieszkańców o niebezpieczeństwie.

Zbiornik działa prawidłowo

Marian Wójtowicz, kierownik zbiornika wodnego w Klimkówce: - Najłatwiej zrzucić winę na zaporę. Nie poczuwamy się do winy. Zbiornik spełnia prawidłowo swoją rolę. Szczegóły dotyczące ostatnich zrzutów wody możecie uzyskać w krakowskim Ośrodku Koordynacji Informatycznej.
Pod podanym numerem cały czas zgłaszał się fax. Informacje zebraliśmy w Stacji Hydro-Meteo w Krośnie. - Od piątku (10 bm.) od godz. 7 do soboty (11 bm.) do zbiornika w Klimkówce średnio wpływało 75 m sześć. na sekundę, a odpływ wynosił 44 m sześć. na sekundę - poinformował kierownik Krzysztof Jurczak. Przyznał, że najważniejsze jest przestrzeganie instrukcji gospodarowania zbiornikiem. - Wszystko wskazuje na jego prawidłową pracę - dodał.

Jest jeszcze gorzej

Rolnicy mają w tej sprawie inne zdanie i przy nim obstają. - Tego nie było przed wybudowaniem zapory. Miał być spokój, a jest gorzej - mówi Adolf Labut.

Najwyższy czas na wnioski

- Już nie chodzi nam o odszkodowania, bo jakieś dostajemy - dodaje Jacek Stygar. - Chodzi nam przede wszystkim, żeby wyciągnięto wnioski z tej sytuacji. Przecież my z tej pracy żyjemy…
Tymczasem jedyny wniosek jest taki, że winnego zalewania pól nie ma. Winna jest sama natura… Ale to przecież nieprawda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24