Od marca do sierpnia załoga pracowała o cztery lub pięć dni krócej. Pracownicy musieli w tym czasie brać bezpłatne urlopy. Dzięki temu osoby z umową na czas nieokreślony nie straciły pracy. Dostawały jedynie pensję niższą o 20 do 25 proc.
- Mamy zapewnienie, że we wrześniu praca wraca do normy. Jest tyle zamówień, że wystarczy na cały miesiąc. Cieszy nas też fakt, że zamówienia spływają już na październik - mówi Zdzisława Majder, przewodnicząca związku zawodowego przemysłu elektromaszynowego w Śrubeksie.
Krótsza praca i niższa pensja to sposób na walkę z kryzysem, który dotknął łańcucką firmę. Za to, że pracownicy zgodzili się na te wyrzeczenia, firma nie tylko nie zwolniła tych zatrudnionych na stałe, ale też dopłacała do pensji tych, którzy nie byli w stanie zarobić minimalnego wynagrodzenia w związku ze skróceniem pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?