W pierwszym kwadransie żadna z drużyn nie zdołała stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Trzeba dodać, że piłkarze żadnej ze stron nie oddali nawet strzału w światło bramki. PGE Stal pierwszą bramkę straciła w… bardzo naiwny sposób. Przy rzucie wolnym miejscowych w polu karnym Korony znaleźli się dwaj obrońcy Stali, wśród nich Mateusza Matras. Na nieszczęście dla biało-niebieskich piłkę przejęli kielczanie i wyprowadzili kontratak. Świetnym podaniem w pole karne popisał się popularny Nono, czyli David Gonzales Plata, a piłkę głową do siatki skierował Jewgienij Szykawka. Białorusin miał zacząć mecz na ławce rezerwowych, ale na rozgrzewce kontuzji doznał Adrian Dalmau.
Zanim mielczanie zebrali myśli po tym ciosie, goście prowadzili już różnicą dwóch bramek. Po podaniu Mateusza Czyżyckiego (byłego juniora Stali Mielec) piłkę do siatki skierował Martin Remacle.
Stalowcy szybko odzyskali rezon. Po zespołowej akcji Maciej Domański wszedł w pole karne i z końcowej linii dogrywał do kolegów. Jeden z graczy Korony zatrzymał to podanie… ręką i sędzia Paweł Malec wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola zamienił Krystian Getinger.
Biało-niebiescy nie zwalniali tempa i szukali szansy na zdobycie wyrównującego gola. Dwa chytre uderzenia oddał Koki Hinokio, a w samej końcówce z około 7. metrów uderzał niecelnie Marco Ehmann.
Drugą połowę od mocnego uderzenia mogła rozpoczął Korona. Yoav Hofmeister był chyba zszokowany tym ile miejsca pozostawili mu rywale i uderzył z koło szesnastu metrów nad bramką Kochalskiego. Potem mielecki zespół przeniósł ciężar gry na połowę rywal. PGE Stal zagrażała przyjezdnym, a ci odpowiadali naszej ekipie kontrami. W drugiej części podopieczni Kamila Kieresia byli na nie lepiej przygotowani. Trener Kiereś chciał ożywić grę swojej ekipy zmianami, a kielecki zespół zaskoczył PGE Stal… kontrą. Po podaniu Hofmeistera odważnie w pole karne wszedł Jakub Konstantyn. Wcześniej jednak wydawało się, że faulowany na połowie Korony był Ilja Szkurin, ale… sędzia pozwolił gościom rozegrać bramkową akcję.
Na otarcie łez mielecki zespół zdobył jeszcze gola w doliczonym czasie gry. Chwilę później sędzia zakończył ten mecz.
PGE Stal Mielec – Korona Kielce 2:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Szykawka 20, 0:2 Remacle 22, 1:2 Getinger 33-karny, 1:3 Konstantyn 74, 2:3 Esselink 90+4.
PGE Stal: Kochalski - Ehmann, Matras, Esselink - Gerstenstein (54 Stępień), Trąbka (71 Meriluoto), Wlazło, Getinger (81 Wołkowicz) - Domański (70 Guillaumier), Hinokio - Szkurin (81 Wolsztyński). Trener Kamil Kiereś.
Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho (75 Kwiecień) - Podgórski, Hofmeister (75 Deaconu), Nono, Remacle (81 Błanik), Czyżycki (62 Konstantyn) - Szykawka. Trener Kamil Kuzera.
Sędziował Malec (Łódź).
Żółte kartki: Ehmann, Wlazło - Godinho, Remacle, Podgórski, Czyżycki.
Widzów 6325.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Blanka weźmie udział w "TzG"? Krótki komentarz jest bardzo wymowny
- Golec posyła gorące spojrzenia rozgogolonej Roksanie Węgiel. Mina jego żony to hit!
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!