Na pełnej czajce: Wilki wymieniły uzębienie. Słusznie?! - w komentarzu red. Michał Czajka wraca do ostatnich wydarzeń w żużlu i piłce nożnej

Po awansie do 1 ligi w krośnieńskim zespole został... jeden zawodnik, a jest nim Patryk Wojdyło. Przyznam, że aż takich zmian się nie spodziewałem, bo jednak zazwyczaj bywa tak, iż większość zespołu, który awans wywalczył, dostaje też szansę w wyższej lidze. Owszem pojawiają się wzmocnienia, ale trzon zostaje. A tu proszę - „Wilcy” poszły po bandzie. Na oceny poczekamy, trzymam kciuki!

Jak już przy żużlu jestem, to skład oczywiście zbudował też zespół z Rzeszowa. Też jest trochę zmian, ale w stosunku do tego, co było, to nawet chyba teoretycznie jest lepiej. Co mnie jednak zaciekawiło - jaki transfer wywołał najwięcej pozytywnych emocji? Karpow? Masters? Łęgowik? Nie - Karol Baran. Gość, który w zeszłym sezonie nie jeździł nigdzie! To jednak jest swoisty fenomen. On zawsze w Rzeszowie był bardzo lubiany. Oczywiście jest to wychowanek Stali - to pewnie też, ale druga sprawa, że po prostu coś takiego w sobie ma, że kibice zwyczajnie go lubią. Witaj w domu „Carlos”!

W weekend mieliśmy też mecz, na który na pewno wielu kibiców na Podkarpaciu czekało - Resovia ponownie zmierzyła się z Widzewem, którego w 2 lidze dwa razy pokonała. Tym razem się nie udało choć bramkarz rzeszowian, Wojtek Daniel robił, co mógł. Jednak, jak to mawia Ferdek Kiepski, z pustego i Salamon nie naleje... Koledzy Danielowi nie za bardzo umieli pomóc. Spodobało mi się określenie jednego z kibiców w Internecie: „Resovia znowu traci gola z d... i potem wszystko się sypie”. Niestety: trudno się nie zgodzić. W 1 lidze błędów się nie wybacza. Jak pisałem na początku, krośnianie po awansie zrobili trzęsienie ziemi i słabsi na pewno nie są. A co zrobiła Resovia - niestety się osłabiła...