Obiekt typu kiosk stanął u zbiegu ul. Wojska Polskiego i Oficerskiej, przy siedzibie krośnieńskiego koła Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta. To właśnie wolontariusze tego stowarzyszenia będą się opiekować jadłodzielnią.
Obiekt (odnowiony z funduszy miasta,) jest niewielki, ale we wnętrzu zmieściło się wszystko, co niezbędne: chłodnia, półki na produkty spożywcze, kosze na owoce, warzywa i pieczywo. Są też duże plansze, informujące o zasadach działania jadłodzielni i o tym, jaką żywność można tu przynosić. To nie tylko fabryczne artykuły, ale też własne wyroby, np. przetwory czy zupa w pojemniku.
- Cieszę się, że przed trudnym okresem, jesienno-zimowym powstało takie miejsce, żebyśmy – jako mieszkańcy – mogli się wzajemnie wspierać, pomagać tym, którzy znajdą się w trudnej sytuacji życiowej - mówi wiceprezydent Krosna, Bronisław Baran.
Jadłodzielnie nie są nowym pomysłem. Funkcjonują już w wielu miastach, w Krośnie także działała już przez pewien czas jadłodzielnia na Starówce.
Władze Krosna zamierzają uruchomić kolejne punkty:
- na os. Traugutta (przy „kwadraciaku”)
- na os. Tysiąclecia (przy RCKP)
- na os. Grota-Roweckiego (przy MOPR)
Z pomocą przyszli przedsiębiorcy, którzy użyczyli lodówek.
- Chcemy, aby efekt działań był dwukierunkowy. Z jednej strony – aby mieszkańcy, którzy mają więcej jedzenia potrafili się nim podzielić. Z drugiej – aby ci, którzy tego potrzebują, których nie stać na żywność, otrzymali wsparcie. Chciałbym, żeby takie humanitarne postawy były w Krośnie na porządku dziennym, żebyśmy byli wrażliwi na to, co się dzieje obok nas - mówi wiceprezydent Baran.
Jak dodaje, liczy nie tylko na mieszkańców, ale także na lokalne firmy. Pomoc zadeklarowały krośnieńskie piekarnie.
- Powodzenie jadłodzielni zależy od życzliwości i zaangażowania krośnian. Dwa dni temu widziałem obrazek ze Szczecina. Puste półki i pojemniki i kolejka ludzi, którzy oczekiwali na żywność. Wierzę, że w naszym mieście nigdy tak nie będzie - mówi wiceprezydent Baran.
Pieczę nad jadłodzielnią na os. ks. Markiewicza objęło krośnieńskie koło Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta.
Obiekt będzie otwierany codziennie o 8 rano i zamykany o godz. 18. Jedzenie można zabrać za darmo, nikt nie zapyta o nazwisko.
- Idea jest szczytna i mamy nadzieję, że dzielenie się i branie jedzenia stanie się tym, co przyjmie się wśród mieszkańców. W miarę możliwości do inicjatywy miasta będziemy dorzucać swój skromny wkład - mówi Wojciech Malinowski, prezes koła.
Dziś (25 października) odbyło się symboliczne przecięcie wstęgi i poświęcenie obiektu. Władze Krosna zapowiadają, że jadłodzielnie to część działań pomocowych miasta. W planach jest akcja „Podziel się ciepłem” oraz uruchomienie sklepu socjalnego.
Leczo warzywne. Przepis na obiad bez mięsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?