MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Intymna knajpka, ustronne zarośla, czyli ulubione miejsca zakochanych

Katarzyna Mularz, Dorota Mękarska
Jakie miejsce jest najbardziej romantyczne? - Każde, w którym jesteśmy razem - mówi Kornelia.
Jakie miejsce jest najbardziej romantyczne? - Każde, w którym jesteśmy razem - mówi Kornelia. Krzysztof Kapica
Oto krótki przegląd popularnych miejscówek, które odwiedzają mieszkańcy regionu w poszukiwaniu romantycznych przygód.

RZESZÓW - spotkajmy się przy studni

Randki w Rzeszowie zaczyna się przy studni na Rynku. Zwłaszcza te w ciemno. Studnia to nie tylko świetny punkt orientacyjny, ale również gwarancja bezpieczeństwa.

- Tam jest zawsze dużo ludzi - opowiada Kaśka z Rzeszowa. Razem z przyjaciółką kilka lat temu regularnie umawiały się przy studni z chłopakami z internetu. - Miałyśmy swoją metodę. Jeśli umówiony znak w ręku trzymał brzydal albo dres, udawałyśmy, że czekamy na kogoś innego.

Oświadczyny pod Kasztanami

Aleją pod Kasztanami rzeszowianie nazywają cały deptak okalający fosę zamkową. Tymczasem pod tą nazwą kryje się tylko ścieżka biegnąca równolegle do ulicy Zamkowej i skręcająca w kierunku wejścia do zamku.

Brukowana alejka przedłużająca ulicę 3 Maja na mapach widnieje jako Aleja Lubomirskich. To tam stoją stylowe ławki i latarnie. I tam wiosną aż roi się od zakochanych par.

- Pod Kasztanami brzmi o wiele bardziej romantycznie niż Aleja Lubomirskich. Stąd przyjęło się tak nazywać całość - tłumaczy Karol. - Choć oczywiście nigdy nie ma się na myśli właściwej Alei pod Kasztanami, bo tam na ławkach częściej śpią pijani i bezdomni.

Monika z Jasła przyznaje, że "Kasztany" lubi najbardziej. - Chodziliśmy tam na spacery przez całe studia i właśnie tam oświadczył mi się mój przyszły mąż Andrzej.

Wzgórze Rocha

Dla zmotoryzowanych i bardziej zaawansowanych par lepszym pomysłem niż tłoczne centrum jest słocińskie Wzgórze Rocha. To punkt widokowy, z którego świetnie widać panoramę Rzeszowa. Tu zakochani często podziwiają widoki z perspektywy samochodu.

- Ja romantyczką nie jestem, ale na Rochu urzekają przecudne widoki. Zwłaszcza wieczorem, kiedy cały Rzeszów mieni się tysiącem świateł - opisuje Justyna. - Myślę, że dla wielu rzeszowian to właśnie jest najbardziej romantyczne miejsce.

Deptak nad Wisłokiem

Romantyczne spacery ku zachodzącemu słońcu? Zdecydowanie w okolicach Lisiej Góry. Odnowione alejki nad Wisłokiem są coraz bardziej atrakcyjne dla zakochanych. Alejką rozpoczynającą się tuż przy Zaporze, przez rezerwat Lisia
Góra, można dotrzeć aż do Zwięczycy.

W dni powszednie Marcin bierze żonę za rękę, aparat na szyję i razem polują na ciekawe zdjęcia. - Poza weekendami tam jest pusto i cicho, a najpiękniej jest wiosną - mówi Marcin. - Pojawiają się ptaki, jest zielono i można oddychać pełną piersią.

Michał z Marzeną właśnie tam zdecydowali się zorganizować swoją sesję ślubną. - Wypadło to trochę przypadkowo, bo już nie było czasu jechać gdzieś za Rzeszów - mówi Michał. - Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.

Skwer albo park

Niektórzy rzeszowianie lubią skwerki z podświetlanymi fontannami. Jeden im. Kazimierza Górskiego w centrum, a drugi zupełnie nowy przy ul. Dąbrowskiego. - No i oczywiście park przy ROSiR - dodaje Tomek. - To miejsce ma klimat. Drugim takim może być również placyk przed WSPiA. Nocą jest tam spokojnie i nastrojowo.

A może na dachu?

Krzysiek ma propozycję na randki z dreszczykiem emocji. - Z góry uprzedzam, że to ryzykowne - zastrzega. On zabiera dziewczyny na dachy wysokich bloków.

- Większość klap nie jest zabezpieczona - mówi. - Wystarczy kilka kroków pod drabince i jesteśmy w innym świecie. Tam tłumy nam nie grożą - śmieje się. Dodaje jednak po chwili, że innym tego nie poleca. - To sport na własną odpowiedzialność i pełną trzeźwość umysłu.

PRZEMYŚL - spacer nad Sanem

Najpopularniejsze miejsce przemyskich zakochanych to deptak nad Sanem, od strony Zasania.

- Jest tu sporo ławek, cześć w zacienionych miejscach - mówi 17-letnia Dominika. - Latem otwarty jest pub na tarasie, gdzie można zacieśnić znajomość. Kto potrzebuje większej intymności, może zejść na nadsańską plażę.

Co ciekawe, deptak popularny jest również zimą. Zakochanych przyciąga również konkurencyjny spacerniak po drugiej stronie Sanu, czyli przy ul. Wybrzeże Piłsudskiego.

Park obok zamku

Popularnym miejscem w Przemyślu jest też Park Miejski. Szczególnie okolice Zamku Kazimierzowskiego. Teraz na znaczeniu zyskuje teren obok Domku Ogrodnika. Niedawno zakończył się jego remont. Wkrótce zostanie tutaj otwarta kawiarnia.

Kopiec Tatarski

Dla zmotoryzowanych dobrą propozycją jest Kopiec Tatarski.
- Pełno tutaj urokliwych ścieżek, zakamarków, gdzie można się zaszyć. W pobliżu jest wyciąg i taras widokowy. Ciekawie jest tutaj i zimą, i latem - twierdzi Dominika.
Jak królewicz z księżniczką

Oddalony 12 km od Przemyśla Zamek w Krasiczynie to również propozycja dla zmotoryzowanych. Sporo alejek, no i nie ma tłumów. A to zakochani cenią najbardziej.

DĘBICA - panorama przy cmentarzu

"Gdzie pojechaliście wieczorem? - Na panoramę!" - brzmi najczęstsza odpowiedź młodych, zakochanych mieszkańców Dębicy. "Panorama" to punkt widokowy na wzniesieniu przy ul. Wielopolskiej, z którego widać miasto jak na dłoni. Miejsce cieszy się szczególnym powodzeniem wśród zmotoryzowanych.

Parking pamięta jeszcze czasy, gdy przyjeżdżały tu niemal wyłącznie maluchy i simsony. Dziś przeważają zagraniczne samochody i ścigacze. Zakochani raczą się swoim towarzystwem, romantycznym nastrojem tuż obok... cmentarza.

- Takie sąsiedztwo wcale nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Jest cisza, spokój - uśmiecha się 21-letnia Wiktoria. Dziewczyna przyznaje, że niektóre pary nie stronią od uścisków i odważnych pieszczot.

- Chyba już wszyscy się do tego przyzwyczaili - dodaje 31-letnia Renata. - Gdy byliśmy z mężem narzeczeństwem, sami zaglądaliśmy tam po kinie albo pizzerii. Podobnie jak nasze starsze rodzeństwo czy koledzy.

MIELEC - zaręczyny w "Perełce"

W Mielcu najbardziej romantycznym miejscem jest restauracja "Perełka". Niewielki lokal z klimatem w stylu retro, w którym nie raz mężczyzna oświadczał się swojej ukochanej.
- Kilka razy zdarzyło mi się uczestniczyć w zaręczynach - mówi Wiktor Jaremkiewicz, właściciel "Perełki". - Panowie przychodzą do mnie, czasem proszą, by w odpowiednim momencie przyniósł bukiet kwiatów.

SANOK - nie wjeżdżaj do lasu!

W okolicach Sanoka każdy strażnik leśny przynajmniej raz natknął się w leśnych ostępach na szukającą prywatności parę. Chwila zapomnienia może jednak drogo kosztować. Jeżeli do lasu wjedziesz samochodem, strażnicy mandaty wypisują bez żadnych sentymentów.

- Kiedyś zauważyłem w lesie samochód, z którego dobiegały krzyki - opowiada jeden ze strażników. - Wydawało mi się, że ktoś woła pomocy. Podszedłem, więc do auta. Okazało się, że starszy pan zabawiał się w nim z młodą dziewczyną. Wypisałam mu mandat. Jak wysoki? Policzyłem, ile sztuk garderoby mu brakuje. Wyszło 500 zł.

Spragnione miłości pary często korzystają z leśnych parkingów: przy zamku Sobień w Załużu, przy platformie widokowej w Górach Słonnych. Trzecie miejsce schadzek to powszechnie nazywana "Drogą miłości" droga między Pisarowcami a Kostarowcami. Czwarty zakątek zwany "Pod kapeluszem" jest w Pakoszówce.

- Jak widzimy w samochodzie zaparowane szyby, to nawet nie podchodzimy, bo nie jesteśmy strażnikami moralności. My pilnujemy tylko tego, by nie wjeżdżano do lasu - dodaje leśnik.

Ruch w interesie

Parking pod Sobieniem ostatnio cieszy się mniejszym wzięciem zakochanych. Nadleśnictwo Lesko wydzierżawiło bowiem część tego terenu pod działalność gastronomiczną. Panuje tu spory ruch, co skutecznie odstrasza amatorów amorów.

Pewnie część z nich przeniosła się na parking przy platformie widokowej w Górach Słonnych. Ślady ich bytności widać gołym okiem. Strażnicy muszą ciągle sprzątać zużyte prezerwatywy.

- Tam niby jest kamera, ale wszyscy wiedzą, że to atrapa - macha ręką strażnik leśny.

Zresztą ciągną tu nie tylko zakochani, ale również przedstawicielki najstarszego zawodu świata i ich klienci.

- Czasami jest tu taki ruch w interesie, że do parkingu jest kolejka - opowiada mieszkaniec pobliskiej Tyrawy Wołoskiej. - Nikt jednak nikomu nie przeszkadza. Auta parkują w czterech kątach parkingu.

Rozrywka dojrzałych ludzi

Po fajrancie w sanockiej "gumie" i "Autosanie" ruch robi się na "Drodze miłości". Straciła ona jednak trochę na uroku, bo w zeszłym roku gmina położyła asfalt. Bezludna do tej pory szosa, zaczęła być bardziej uczęszczana.

Większą prywatność gwarantuje zagajnik " Pod kapeluszem" w Pakoszówce.
- Z naszych obserwacji wynika, że z tych miejsc wcale nie korzystają młodzi ludzie - zdradza strażnik leśny. - Seks na łonie natury to rozrywka dojrzałych ludzi.

Współpraca: pas, norbi, AT

Czy masz swoje ulubione miejsce romantycznych spotkań? Zapraszamy do Forum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24