Beniaminek znowu zaskoczył - Sokół Kamień pokonał Błękitnych Ropczyce i został wiceliderem

Piłkarze z Kamienia pierwsi zdobyli gola i swoją grą chyba trochę zaskoczyli przyjezdnych.

- Rzeczywiście trochę nas zaskoczyli - grali mądrze, agresywnie - przyznał trener Błękitnych Rafał Ormiański.

Do przerwy utrzymała się jednobramkowa przewaga Sokoła.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie trochę mocnych słów, chcieliśmy odrobić stratę, a tymczasem przewaga Sokoła jeszcze się powiększyła - dodał coach drużyny z Ropczyc.

- Było naprawdę nieźle, bo prowadziliśmy już 3:0 i mogliśmy pewnie wygrać ten mecz, ale potem wkradło się w nasze szeregi chyba trochę za dużo luzu. Przeprowadziłem też trochę zmian i Błękitni zdobyli dwa gole - powiedział trener Sokoła Marek Kusiak.

Warto dodać, że zespół z Ropczyc odrabiał straty w "10", bo 25 minut przed końcem drugą żółtą kartkę obejrzał Michał Ogrodnik.

- Dziękuję chłopakom, że chociaż było nas mniej, to jednak podjęli walkę - mówił Rafał Ormiański.

Sokół Kamień - Błękitni Ropczyce 3:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Piekut 23, 2:0 Mistrzyk 57, 3:0 Łeń 65, 3:1 Siepierski 84-karny, 3:2 Bieniek 86.

Sokół: Siudak - Konefał (75 Kozak), Piektut, Gnatek, Łeń (83 Curzytek) - Smusz (85 Reichel), Horajecki, D. Podstawek ż (65 Kida), Weres - Mistrzyk ż, Rurak (73 Bednarz). Trener Marek Kusiak.

Błękitni: Dybski - Kmiotek, Miśkowicz (46 B. Darłak), Świętoń ż, Kukla, M. Ogrodnik żżcz [65], Majcher (46 Podczaszy), Zawiślak (46 A. Ogrodnik), Siepierski, Bieniek, Nikitchuk. Trener Rafał Ormiański.

Widzów 200.