Asseco Resovia - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:23, 22:25, 25:17, 25:21)
Resovia: Lukas Tichacek, Piotr Nowakowski 8, Wojciech Grzyb 14, Olieg Achrem 10, Paul Lotman 10, Adrian Gontariu 17, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Georg Grozer, Łukasz Perłowski 3, Mateusz Mika 4, Maciej Dobrowolski 1, Marko Bojić 3. Trener Andrzej Kowal.
Indykpol AZS: Guillermo Hernan 2, Wojciech Ferens 13, Łukasz Kadziewicz 5, Dawid Gunia 5, Paweł Siezieniewski 14, Bartosz Krzysiek 22, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Piotr Łukasik 1 Mariusz Gaca 1, Bartosz Mariański. Trener Tomaso Totolo.
Sędziowali: Wojciech Kasprzyk (Częstochowa) i Andrzej Kuchna (Katowice). Widzów 3200.
Był to czwarty, a trzeci z rzędu mecz tych drużyn. W środę w Nidzicy resoviacy zwyciężyli 3:1 i byli zdecydowanym faworytem. Powinni wygrać 3:0, ale można im "darować" oddanie ambitnym gościom jednego seta.
- Bardzo trudno gra się z tą samą drużyną trzeci raz. Człowiek chce, bo wie, że to jest ważny mecz, ale gdzieś podświadomie to jednak ucieka. Trudno o taką pełna determinację - komentował Andrzej Kowal, trener Resovii.
- Decydujące znaczenie miał atak po przyjęciu. Podobnie było w dwóch poprzednich spotkaniach - ligowym i pucharowym. W tym elemencie wypracowywaliśmy sobie przewagę. W pierwszych dwóch setach nie podjęliśmy zbyt dużego ryzyka na zagrywce, co przełożyło się dobrą skuteczność rywali w ataku po przyjęciu. Trochę u nas szwankował kontratak, nie graliśmy na dobrym procencie, co się przełożyło na wynik - dodał szkoleniowiec z Rzeszowa.
- Mimo porażki przyjechaliśmy do Rzeszowa powalczyć o jak najkorzystniejszy wynik. Przejechaliśmy taki kawał drogi z nastawieniem na zwycięstwo. Gramy dobrze do pewnego momentu, do 16.punktu i łapią nas rzeszowianie w jednym ustawieniu. Tak było dziś, tak było Nidzicy. Stanęliśmy i Resovia postawiła na swoim - podsumował Bartosz Krzysiek, najlepszy zawodnik w szeregach gości.
Gospodarze po wygraniu trzeciego seta byli już pewni awansu. W czwartym trener Andrzej Kowal desygnował na boisko Macieja Dobrowolskiego, Marko Bijicia i Mateusza Mikę. Od początku w "6" grał Adrian Gontariu, a Georg Grozer wchodził tylko na krótkie zmiany.
Wyniki pozostałych rewanżowych meczów ćwierćfinałowych Pucharu Polski"
Delecta Bydgoszcz - ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (24:26, 25:18, 23:25, 14:25). Pierwszy mecz 3:1 dla ZAKSY
Tytan AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 20:25, 19:25). Pierwszy mecz 3:1 dla Jastrzebia.
PGE Skra Bełchatów - MKS MOS Interpromex Będzin 3:0 (25:14, 25:17, 25:14). Pierwszy mecz 3:0 dla Skry.
Pary półfinałowe Pucharu Polski:
Asseco Resovia - PGE Skra Bełchatów
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Królikowski odciął się od znajomych i wyprowadził daleko. Nagle zapowiada zmiany
- Zaglądamy do mieszkania Kai Paschalskiej. Lustro w sypialni działa na wyobraźnię
- 66-letnia Teresa Werner odsłania ciało. Wyglądu mogą pozazdrościć jej 20-latki
- Odwiedziliśmy grób Marii Probosz-Hasik. Słowa, które tam znaleźliśmy, łamią serce